Harmony Clean Flat Responsive WordPress Blog Theme

Ba[ck]ngkok

6.12.13 Kasia i Przemo 1 Comments Category :

[PL] W tym roku udało nam się zebrać nie robiąc Kevina samego w domu, dzień przed wyjazdem mieliśmy wszystko spakowane, rowery w kartonach wrzucone na dach samochodu i wszystko było by na relaksie, gdyby nie fakt, że Kasi tato wyskoczył z rowerami na próbną przejażdżkę i na zakręcie mu spadły :). Całe szczęście była to niewielka droga i ruch nie był duży…. właściwie to spadł jeden, nie zamocowaliśmy ich we trójkę odpowiednio i po drodze poluzowały się pasy. Trochę nas to zmartwiło, ale że i tak nic już byśmy nie byli w stanie z ewentualnymi uszkodzeniami zrobić, stwierdziliśmy, że nie będziemy go rozpakowywać i zobaczymy w Bangkoku. Szczerze mówiąc karton wyglądał po upadku lepiej niż po ostatniej podróży samolotem, więc mamy nadzieję, że będzie w porządku.
Rano zamocowaliśmy je ponownie i rodzice odwieźli nas do Berlina. Nie wiedzieliśmy z którego odlatujemy terminalu, wszystkie porozrzucane, pojechaliśmy niechcący nie tak jak chcieliśmy i zatrzymaliśmy się przy pierwszym, na który przez przypadek trafiliśmy i wyskoczyliśmy żeby dowiedzieć się skąd lecimy. Trochę się zdziwiliśmy, gdy przeszliśmy przez drzwi prosto na bramki do odprawy naszego lotu… :)

[EN] This time we managed to not do Alone home, the day before our leaving we had everything packed up, bikes in boxes attached to the car’s roof and everything would be relaxed, if not fact, that Kasia’s father went with bikes for a test drive and boxes falled down on the curve :). Luckly that was a small road and traffic wasn’t big… actually one box falled down, we didn’t attached boxes properly and on the way stripes got loosed. It made us a bit worried, but we wouldn’t have a chance to repair anything if something would be broken, so we decided to do not unpack a box and leave it to have a look in Bangkok. Honestly this box looked better after falling down than after last flight, so hopefully everything will be fine.
In the morning we attached them again and parents took us to Berlin. We didn’t know from which terminal is our departure and on TXL there is about 5 different ones. We were heading to some parking but we choosed the wrong way and finally we arrived to the first shuffle terminal, we left the car to went inside and ask someone about our one. We were a bit surprised when we passed the doors and we’ve seen straight in the front of us gates with check-in for our flight… :)

20131204_121312-2

[PL] Teraz siedzimy w samolocie do Bangkoku, popijamy sok pomidorowy na przemian z ananasowym, z okna sennie obserwujemy przepiękny zachód słońca i chyba ciągle nie dociera do nas, że zmieniamy otoczenie. Zazwyczaj, kiedy skądś wyjeżdżaliśmy, nie wracaliśmy sobie po kilku miesiącach. To takie dziwne uczucie, które towarzyszy nam od jakiegoś czasu, że rzeczy wydarzają się szybciej, niż się tego spodziewamy. Wiemy o fakcie, ale nasza świadomość ciągle jest gdzieś wcześniej i jesteśmy trochę zaskoczeni.
To będzie najdłuższa nasza podróż. Mamy 4 miesiące, 4 koła i siebie . Nie mamy za to żadnego planu. Wiemy, że lądujemy w Bangkoku, chcemy pojechać do Myanmaru i że lot powrotny mamy z Kuala Lumpur. Reszta niech się wydarza. I prowadzi nas los… :)

[EN] Now we are seating in the plane to Bangkok, we drink tomato and pineapple juices, from window we lazily watch beautiful sunset and we still don’t get that we change the surrounding. Usually, when we left some country before, we didn’t came back just after few months. It’s that strange feeling, which we feel from some time, that things happen sooner than we expect. We know that happen, but our conciseness is still somewhere behing and we are a little bit surprised.
That will be our longest trip. We have 4 months, ourselves and our 4 wheels. We have no plans instead. We know that we are landing in Bangkok, we want to go to Myanmar and we are flying back from Kuala Lumpur. And let everything else just happen. Let by destiny… :)

DSCF5521-2

RELATED POSTS

1 comments

  1. odwagi przyjaciele! :) i samych pozytywnych zdarzeń! ;)

    OdpowiedzUsuń