Harmony Clean Flat Responsive WordPress Blog Theme

Armeński fenomen

24.7.10 Kasia i Przemo 6 Comments Category :

Bardzo fajnie trafiliśmy z naszą wizytą w Armenii. W Erewaniu akurat odbywa się festiwal "One nation, one culture" ("Jedna nacja, jedna kultura"). Polega to na tym, że na festiwal zjeżdżają się Ormianie z całego świata. Są Ci żyjący w Iranie, w Rosji, w Europie, w USA, no i w ogóle na całym świecie. Jest to o tyle ciekawe, że liczba Ormian żyjących poza granicami kraju, kilkukrotnie przewyższa liczbę tych żyjących w obrębie państwa. Wczoraj centrum miasta zamknięto dla samochodów i została wystawiona scena, z której sączyły się pobudzające ormiańskie dźwięki oraz zobaczyć było można tańce i występy Ormian w niesamowitych strojach. Występy były podzielone - grupa Ormian z Kanady, z Uzbekistanu itd. Historia Armenii jest w ogóle ciekawa i sięga bardzo daleko wstecz. Korzenie Erewania starsze są niż początki Rzymu. Największy konflikt istnieje tutaj pomiędzy Ormianami, a Azerami. I nie jest to tylko konflikt polityczny, również zwykli ludzie w Armenii pałają niechęcią do Azerbejdżanu i ludzi tam żyjących. Żeby było ciekawiej, mapa którą się posługujemy (Freytag & Berndt "Middle east") ma źle zaznaczoną granicę. Niemałe było oburzenie, gdy pokazując mapę rodzinie u której mieszkamy, okazało się, że ziemia która należy do Armenii, na mapie oznaczona jest jako teren... Azerbejdżanu. I to niemały kawałek. Na domiar złego, Armenia jest tak usytuowana, że w tych wszystkich konfliktach pozostały otwarte tylko dwie granice - z Gruzją i z Iranem. A miała też miejsce sytuacja, że i z Gruzją granica była zamknięta. Wówczas, jedyną granicą, którą można było wjechać i wyjechać z kraju była ta irańska.



W ogóle Ormianie nazywają swoje życie "armeńskim fenomenem". Ludzie żyją tutaj podczas, gdy ceny są wyższe lub ewentualnie zbliżone do polskich (niektóre supermarkety oferują tak wysokie ceny, jakich nie ma nawet w najdroższych w Polsce), a przeciętnie Ormianin zarabia tutaj ok. 120 euro (ok. 500zł). Jak to możliwe? Ciężko sobie to wyobrazić. Opowiadają jednak, że ciężko jest znaleźć tutaj rodzinę, w której nie ma kogoś, kto jest poza krajem i zarabia pieniądze w Rosji, w Niemczech, czy gdzieś jeszcze w Europie. Skąd się jednak biorze ta masa wysokiej klasy samochodów na ulicach? Tego tutaj nikt nie wie.

Tymczasem my czujemy się u Tatki i jej rodziny jak w domu. Naprawdę... jak w rodzinnym domu :). Wczoraj było w domu ogromne przyjęcie. I my mogliśmy w nim uczestniczyć. Brat Tatki bierze niedługo ślub i po raz pierwszy rodzina jego przyszłej żony zagościła u nich w domu. Miła była uczta, sporo dowiedzieliśmy się też o armeńskich, ślubnych tradycjach. Mimo, iż z przymrużeniem oka, ale przestrzega się ich. Tradycja nie umiera.


Jutro wyjeżdżamy na stopa do Iranu, a dziś zrobiliśmy sobie... wakacje. I poszliśmy na basen, bo to prawdopodobnie ostatnia okazja żeby całkowicie się gdzieś zanurzyć. Koniec wakacji. Czas wracać na drogę, obowiązki wzywają ;).

RELATED POSTS

6 comments

  1. Piekne zdjecia. Tacie podobaja sie mlode Ormianki. Uwazam, ze ciekawie spedzacie czas wsrod rodowitych Ormian, a nie np w hotelu. Bardzo interesujace jest to , ze trafiliscie na takie swieto narodowe. Pozdrawiamy serdecznie. Mama i Tata.

    OdpowiedzUsuń
  2. kasiu podsuniesz mi jakis pomysl jak moge spedzic wakacje?? np zeby przyjechala weronika albo ewa bo tak nudno jest bez was!!! jak bedzie ladna pogoda to pojde do pracy. w trzebnicy . bede roznosic ulotki fryzjerskie z kaja . :-D :-* u nas bedzie brzydka pogoda nawet dzis bylo pochmurno i padal deszcz! :-( karolcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Kasia i Przemo7/24/2010 10:18 PM

    Cześć Karolciu!
    Jak było na kolonii?
    Przed wakacjami miałaś całą masę pomysłów na spędzenie wakacji, a traz brak?
    Myślę, że to bardzo dobry pomysł by przyjechała do ciebie Ewa albo Weronika, a może ty mogłabyś do nich pojechać?
    Trzebnica nie organizuje w tym roku czasu dla dzieci jak w ubiegłym?
    A ulotki to też super pomysł, nawet na te pochmurne dni.

    O! A może namówisz rodziców byście się kiedyś wybrali do stadniny koni, np. w Wilczynie czy gdzieś i byś mogła pojeździć na koniu?

    Tęsknimy i pozdrawiamy!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Super zdjecia i bardzo ciekawa historia Armenii.Widze rowniez,ze macie szczescie trafiac na fajnych ludzi.Oby tak dalej.Pozdrawiamy.Mama i Dziadek.

    OdpowiedzUsuń
  5. Na kolonii było najlepiej na świecie!!! Ja nie miałam czasu na rozmowy przez telefon a czas miałam tylko z 1/2 godziny po obiedzie. W poniedziałek wyciągnę rodziców do kina. A w trzebnicy na pewno organizują ale u nas brzydka pogoda więc ani to na basen ani na orlika jedynie to te ulotki ale ludzi też mało! NA kolonii biłam w stadninie w Jeziorkach :-P. Może pojadę do kogoś z kolonii np poznałam taką kasie która mi poleciła tą kolonie i ona mieszka na kwaśnej we wrocku! Jak przyjechałam z kolonii to nie byłam jeszcze w mieście. Brzydka pogoda u nas i tyle. Nagraj jakiś filmik i daj na bloga tak jak wtedy w Iranie.:-D Dziś przyjeżdżają do nas dziadki. A ty Kasia zostawiłaś klucze na biurku?? Czy to są od parafialnej??

    pozdrawiam KAROLCIA

    OdpowiedzUsuń
  6. kasia cud naprawiłam MP3 BIAŁE!!! to znaczy nie ja naprawiłam tylko musiała kilka lat poleżeć i sie naprawiła!!! teraz słucham z niej muzykę !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!a ty masz więcej słuchawek do motoroli bo znalazłam 1 co ma urwane jedno no wiesz co i działa jednym uchem:-)) kar

    OdpowiedzUsuń