Z nowym rokiem przyszła zima. Zrobiło się mroźno i śnieżnie, przyszedł czas na budowanie igloo i lepienie bałwana. A Włochy nie zając, nie uciekły. Przez przypadek trochę, wylądowaliśmy we Włoszech na stoku. Tylko Przemo zdolniacha, pierwszego dnia nauki na snowboardzie tak się wyfasolił, że poprzetrącał sobie żebra i...
Read More